Takie tam dodatki do kreacji czarownicy pod ochroną... Powiadają, że jak nie da rady tędy, to trzeba owędy. No to próbuję... dostosować bloga do swoich potrzeb...
Mój najmilszy i najprzytulniejszy ogon. Co nie zmienia faktu, że złośnica z niej i potrafi pokazać pazurki.:-) Co do panów, to jeden Romeo plącze się pod balkonem (całkiem podobny do niej) a drugi białas (warczący zazdrośnik) na balkonie obok. Ma dziewczyna wybór. ;-)))
Śliczna! A gdzie Romeo? ;-)
OdpowiedzUsuńMój najmilszy i najprzytulniejszy ogon. Co nie zmienia faktu, że złośnica z niej i potrafi pokazać pazurki.:-) Co do panów, to jeden Romeo plącze się pod balkonem (całkiem podobny do niej) a drugi białas (warczący zazdrośnik) na balkonie obok. Ma dziewczyna wybór. ;-)))
UsuńZłośnictwo kocim prawem i obowiązkiem! Co to za kot, co nie pokazałby pazurków od czasu do czasu? Nieprawdziwy jakiś. ;-)
OdpowiedzUsuńNo ba... Tylko nie mów tego głośno, bo usłyszy i rozbestwi się na dobre. ;-)
Usuń