Takie tam dodatki do kreacji czarownicy pod ochroną... Powiadają, że jak nie da rady tędy, to trzeba owędy. No to próbuję... dostosować bloga do swoich potrzeb...
Aż się zdziwiłam, bo zauważyłam przypadkiem i nie bardzo mogłam fotki strzelać, bo mnie Juniek pyskiem popychał. Muszę kiedyś w końcu zastawić się specjalnie na nie zanim urosną i przestaną być takie zabawne - takie akrobacje wyczyniają, że aż wszystko się w człowieku śmieje. :-)
Faktycznie się jagnięciny namnożyło:)
OdpowiedzUsuńAż się zdziwiłam, bo zauważyłam przypadkiem i nie bardzo mogłam fotki strzelać, bo mnie Juniek pyskiem popychał. Muszę kiedyś w końcu zastawić się specjalnie na nie zanim urosną i przestaną być takie zabawne - takie akrobacje wyczyniają, że aż wszystko się w człowieku śmieje. :-)
Usuń