Pod Rysami
Ciemno. W powietrzu wilgoć. W Rysach potok huczy
staw uderza o brzegi, bulgota i pluszcze;
wiatr błądzi przez nadwodne, puste, głuche puszcze
i gwiżdżąc po upłazach i turniach się włóczy.
W ciemni blask czasem zalśni metaliczny, kruczy
na wodzie, którą lekki wiatr marszczy i muszcze;
zaczernią się na brzegu kosodrzewu kuszcze
lub skała się w cień blady, posępny obłóczy.
Ciemno - wtem gdzieś w przepastnej nieprzejrzanej dali
zabłysło - czy to spadła na brzegi odmętu
gwiazda o promienistym blasku dyjamentu ?
Już błysła druga, trzecia, już dziesięć się pali -
rzekłbyś, że się gwiazdami podnóże gór złoci -
a księżyc wyszedł mgławo w powietrznej wilgoci.
staw uderza o brzegi, bulgota i pluszcze;
wiatr błądzi przez nadwodne, puste, głuche puszcze
i gwiżdżąc po upłazach i turniach się włóczy.
W ciemni blask czasem zalśni metaliczny, kruczy
na wodzie, którą lekki wiatr marszczy i muszcze;
zaczernią się na brzegu kosodrzewu kuszcze
lub skała się w cień blady, posępny obłóczy.
Ciemno - wtem gdzieś w przepastnej nieprzejrzanej dali
zabłysło - czy to spadła na brzegi odmętu
gwiazda o promienistym blasku dyjamentu ?
Już błysła druga, trzecia, już dziesięć się pali -
rzekłbyś, że się gwiazdami podnóże gór złoci -
a księżyc wyszedł mgławo w powietrznej wilgoci.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz