piątek, 1 czerwca 2018

Polowanie na (zw)je(r)ża








Udało się upolować dzikuska zanim jeszcze zgasło dzienne światło. Obyty z ludzkim zapachem nawet się za bardzo nie przestraszył.  Przypadł, co prawda, na chwilkę do ziemi, ale nawet nosa nie schował. Kiedy stwierdził, że nie stanowię zagrożenia odwrócił się do mnie ogonkiem i powędrował w chaszcze załatwiać swoje jeżowe sprawy...

3 komentarze:

  1. Poznaję! To jest Jeżyk Norsztejna, bohater "Jeżyka we mgle" (widziałaś Ty to radzieckie cudo?). Na pewno szedł do Niedźwiadka i pod kolczastym płaszczykiem niósł dżem malinowy. :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olala! Ależ Cię zasowiło... Tak sobie myślę, że on raczej dżemik z czerwonych mirabelek... Kwaskowy ;-)

      Usuń
    2. Nie wiem, co na taki dżemik powiedziałby Niedźwiadek. ;-)

      Usuń