czwartek, 6 listopada 2014

Na podhalańskich łąkach

Ranek w górach (fragment)

Już pokraśniał rąbek lasu...
Już się wdzięczy i uśmiecha
Brzeg doliny - a z szałasu
Dolatują śpiewne echa...

Przez zielone łąk kobierce,
Dzwoniąc, idą paść się trzody...
Jakaś rozkosz spływa w serce,
Powiew szczęścia i swobody.

Adam Asnyk










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz