
słońce ma blask ołowiu - wtem z południa płynie
biały, podarty obłok - rozwiał w chmur głębinie
olśniewających blasków pełne pióropusze.
W śnieżnomodro-ognistych barw fosfor się mieni,
pali się na powietrzu i jak szmat płomieni
wznosi się i zwisa wśród otchłani mglistej.
A od północy błękit krysztalno-przejrzysty,
cud błękitu ! W mgieł wpłynął sine fijolety
i objął w blask dalekich gór złociste grzbiety
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
fragment "Z Kasprowego Wierchu"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz